KATOWICKI MODERNIZM
Na zlecenie pracowni architektonicznej 3XA zaprojektowaliśmy w 7-kondygnacyjnym budynku w Katowicach spójny ciąg oznaczeń komunikacyjnych. SIW połączyliśmy z artystycznym wall designem i grafiką opartą na brandingu firmy. Sięgnęliśmy do głębokich złóż księgi znaku i do równie przepastnego lokalnego kontekstu, żeby stworzyć inspirujące środowisko do pracy. Tak powstały biurowe przestrzenie, gdzie opracowany przez nas GPS oprowadza po piętrach i pomieszczeniach pełnych dziedzictwa śląskiej architektury. Architektury poddanej graficznej wyobraźni naszych artystów. Kształty naśladujące ikoniczne znaki brandu, geometryczne ilustracje odwzorowujące katowicką architekturę i autorska grafika tworząca intrygujące efekty optyczne – to sedno naszego projektu.
Wadliwa nawigacja i anonimowe ściany - do wymiany.Challenge accepted!
Wyzwania projektowe szacujemy już od momentu składania oferty, a ze stanem wnętrz dokładnie zapoznajemy się po otrzymaniu zlecenia. W tym wypadku wizja lokalna odsłoniła przed nami długie puste korytarze i hole windowe obwieszone tymczasowymi roll-upami na białych ścianach. Tworzyły anonimową przestrzeń, budując wrażenie szpitalnego labiryntu. Nieczytelne oznakowanie kondygnacji, chaos oznaczeń biur, tablice informacyjne dosztukowywane latami – to wszystko wymagało uspójnienia, by użytkownik nie tracił orientacji, w jakiej części budynku się znajduje, jaką funkcję ma dane pomieszczenie i by bez pytania o drogę trafił do sali konferencyjnej albo… toalety 🙂
Łańcuch potrzeb, czyli jak organizujemy fundamenty współpracy
Zanim zaczniemy projektować, ustalamy sposób, w jaki będą korzystać z obiektu zarówno pracownicy, klienci, jak i ekipy remontowe. Czego oczekuje korporacja, która wynajmuje biura, jakie wymagania ma właściciel biurowca, generalny wykonawca, jakie są możliwości dostawców i podwykonawców, no i oczywiście – jaką wizję mają architekci. Dlatego realizacja celów wymaga kreatywnego briefu, częstych wyjazdów, wizji lokalnej, konsultacji, ustaleń, negocjacji, wycen, burzy mózgów, tworzenia planów, studiowania dokumentacji, analizy budżetu oraz budowania zespołu. Sporo tego ogarniamy 😀 Szybko okazuje się, że nie jesteśmy tylko artystami, ale strategicznymi partnerami biznesowymi.
Szukanie trufli, czyli skądbierzemy inspiracje
Po domknięciu etapu organizacji i spisaniu umowy, zaczynamy proces projektowy. Skupiamy uwagę na tym, co wizualnie definiuje firmę, jej siedzibę i przystępujemy do analizy loga. W tym konkretnym zleceniu logo – zaprojektowane przez wybitne światowe nazwiska – okazało się skarbnicą inspiracji 🙂 Toteż na siatkę projektową nanieśliśmy elementy graficzne przewijające się w księdze znaku. Tak powstała baza, która ułatwiła zachowanie spójności projektu SIW z wall designem poszczególnych pięter – niezbędna, gdy każde piętro projektuje inna osoba z zespołu. Siatka posłużyła także za moduł do tworzonych autorskich grafik, co do których przyjęliśmy założenie, że mają opierać się na kluczowych aspektach logo inwestora: proporcji i liniach. Taki wniosek momentalnie nasunął skojarzenie z architekturą miasta: typową dla modernizmu geometryczną bryłą z pasmowym układem okien. Bingo! Tego punktu styku szukaliśmy!
Jak projektowaliśmy space branding, dzięki któremu pracownicy działająna pełnym flow?
Katowicki modernizm na ścianach
Na ilustracje wybraliśmy obiekty, które w swoim czasie wyraziście reprezentowały ideę funkcjonalności i postępu, naśladując konstrukcje rakiet, transatlantyków czy pojazdu kosmicznego;) I tak na naszych grafikach znalazł się legendarny Spodek, dworzec kolejowy, dom handlowy „Zenit”, „Skarbek”, Dom Prasy Śląskiej czy Osiedle Walentego Rozdzieńskiego (popularne Gwiazdowce). Te obiekty architektoniczne o jasnych płaszczyznach i kubicznych formach pozbawionych ornamentyki, te płaskie dachy, pasaże dużych okien i kanciaste, pudełkowe konstrukcje – oddają energię miasta. I świetnie korespondują z analitycznym profilem firmy IT.
Team work is a dream work – integracja w zespolei na kreślarskim stole
Jak znaleźć klucz do zintegrowania ilustracji, elementów graficznych i oznaczeń szlaków komunikacyjnych w 7-kondygnacyjnym biurowcu? Postanowiliśmy przyjąć taktykę rozróżnienia pięter za pomocą kolorów. Dla każdego z poziomów opracowaliśmy wall design w innym kolorze (wybranym z palety klienta), a każdy z naszych projektantów miał losowo przydzielone piętro z zadaniem dopasowania własnych grafik do wyznaczonej przestrzeni. O spójność wizji twórców zadbaliśmy, dostarczając im obszerny brief.
Wayfinding – czyli spacer po kondygnacjach
Nawigacja prowadzi po kolorowych piętrach jak po warstwach 7-piętrowego tortu 😉 Mamy tu biało – niebieską recepcję i parter, które witają przewodnią barwą brandu, oraz – dynamizujące kompozycję – akcenty w kolorze czerwonym. Na kondygnacjach od 3. do 7. wdrożono te same elementy w analogicznych miejscach – żeby podkreślić schemat ścieżki i ułatwić orientację użytkownikom. I tak w korytarzach środkowe odcinki potraktowano szarą farbą i rozmieszczono na nich plakaty firmowe, a narożne ściany pomalowano kolorem danego piętra, rozmieszczając na nich oznakowanie ABC i dedykowaną grafikę (dostosowaną do przewodniego koloru na danym poziomie).
Im prostsze, bardziej wyeksponowane elementy space designu, tym mocniejsze jest jego działanie. Ale cała moc objawia się dopiero, gdy widzimy wszystkie elementy razem. Wtedy spójność i ergonomiabudują dobrostan.
Wdrożenie to nasze marzenie!Pełny wykon miks-mediów
Nawet doskonały projekt można zepsuć, używając kiepskich lub nieadekwatnych materiałów, dlatego wykon to tajny składnik naszych usług – dopieszcza realizację z dokładnością do siódmego miejsca po przecinku;) Każdy graficzny detal zapisujemy w plikach produkcyjnych, czyli pod druk lub cięcie z plotera, by potem precyzyjnie go wyciąć i zamontować. W ten sposób na ścianach i przeszkleniach pojawiły się dekoracyjne elementy z folii i płyty palboard (druk UV) oraz przestrzenne litery z czarnej matowej pleksi.Miks-media do druku to nasz sprawdzony sposób na różnorodność faktur. Lubimy je, bo intrygująco operują ze światłem i robią ultrasensoryczny efekt.
Zabawy z przestrzenią
O efekcie decyduje nie tylko pomysł, ale także staranne wprowadzenie go do użytku. Wtedy do akcji wkracza nasza ekipa od wykonu, z całym kontenerem zabawek montessori dla dorosłych 😀 – z pędzlami, wałkami, klejami, poziomicami i drabinami. Z satysfakcją tunningujemy przestrzenie, obserwując procesy utleniania, schnięcia, wzajemne oddziaływanie tworzyw. Znając już właściwości produktów i pułapki montażu, wiemy, jakimi taśmami mocować litery do podłoża, żeby nie zsunęły się w trakcie schnięcia np. o 20 cm. Wtedy mamy pewność, że „O” się nie przechyli, „D” nie potknie, słowem – każda litera będzie stała na baczność. Rejestrujemy, jak grafiki w druku offsetowym i przestrzenne, barwne, lekko lśniące kształty z płyty palboard łączą się w dyskretny efekt 3D, a matowa płyta pleksi wzmacnia kontrast. Wiele serotoniny poszło nam po obwodach także podczas aplikacji oklein na szyby!:) Opracowaliśmy położenie siatki i fantazyjnych kształtów w taki sposób, by optycznie potęgowały iluzję fruwających w powietrzu cząsteczek niezidentyfikowanego kodu. Tak oto poważne projektowanie kończy się na zabawie. A niekiedy i od niej zaczyna 😉
Wnętrza, które wygrywająw employer branding
Uzyskany look to wypadkowa wysokiej świadomości klienta oraz zielonego światła dla naszego designerskiego polotu. Sytuacja idealna! Mogliśmy poeksperymentować artystycznie i dzięki temu wykreować w przestrzeni biurowca energetyczny ekosystem pracy. Po naszych graficznych interwencjach biura i przestrzenie spotkaniowo-szkoleniowe na parterze budynku otworzyły przed pracownikami nowe perspektywy, a reprezentacyjne lobby z recepcją pojaśniało od cennego marketingowo emploi. Zaprojektowaliśmy space branding oparty na księdze znaku i odwołujący się do modernistycznej architektury Katowic. Bo właśnie taki najmocniej scala wizerunek marki i świadomie odróżnia go od konkurencji.